Piękno rzeczy śmiertelnych mija, lecz nie piękno sztuki ...

piątek, 17 sierpnia 2012

Wakacje

Witam !

  Może zacznę od tego, że ilekroć wchodziłam na tego bloga, nie miałam pojęcia co napisać lub po prostu  mi się nie chciało ;p
  Sporo czasu minęło od ostatniego posta, ale w sumie nic konkretnego od tego czasu się nie wydarzyło. Szkołę zaliczyłam więc to najważniejsze ;D Pod koniec roku musiałam wybrać jedną z czterech specjalizacji na pracę dyplomową (tj. metaloplastyka, jubilerstwo, snycerstwo, grafika). Wahałam się między jubilerstwem a snycerstwem (rzeźba w drewnie), stwierdziłam że snycerstwo może mi się bardziej przydać na późniejszą naukę w kierunku architektury wnętrz, więc wybrałam tą specjalizacją.  Jednakże nie wiem czy dobrze postąpiłam.. jeśli architektura mi nie pójdzie, to jubilerstwo dałoby mi kolejną przyjemną możliwość do pracy. Postanowiłam więc połączyć te dwa kierunki na pracy dyplomowej, tylko jeszcze nie wiem jak to zrobię. Jest możliwość łączenia, jednak trzeba mieć świetny pomysł, którego ja w chwili obecnej jeszcze nie mam ale myślę nad tym ;) We wrześniu mój rok szkolny zacznę od biegania po nauczycielach z tysiącami pytań o  połączeniu jubilerstwa ze snycerstwem i zobaczę co mi powiedzą. Jestem zdeterminowana do tego, więc zrobię wszystko by się udało.
W tym roku odpadła mi już chemia i fizyka więc jestem z tego powodu przeszczęśliwa ;D mogłaby też odpaść biologia i geografia.. może historia ^^ ... no ale nie wymagajmy za wiele ;D
Wakacje mijają mi strasznie szybko. Jeszcze tylko 2 tygodnie. Jeśli chodzi o pracę twórczą, w ciągu tych 2 miesięcy zrobiłam jeden duży szkic, teraz pracuję nad drugim, zajmuje się okładką do książki oraz płyty dla kolegi. Postaram się coś jeszcze nabazgrać, żeby mieć co pokazać w szkole ;)
Nie pamiętam czy chciałam jeszcze coś napisać.. jak mi sie przypomni to na pewno dopiszę ;)
Pozdrawiam !




czwartek, 9 lutego 2012

Ferie !!

W końcu trochę wolnego ! Ale co to są 2 tygodnie...

Czas leci strasznie szybko, dopiero co się cieszyłam ze wkońcu się wyśpię a tu juz za pare dni ciąg dalszy wstawania o 5 rano .. no cóz.. jeszcze troche i będą wakacje ;D

Hm.. w te ferie raczej nie robilam nic szczególnie ciekawego, w tym tygodniu cały czas po lekarzach chodzę. Czy coś rysowałam ? próbowałam, ale nadal nie wychodzi tak jak powinno, widać muszę jeszcze troche odpocząć.

Nie wiem co dalej napisać więc na tym dzisiaj skończę :)

Pozdrawiam !

sobota, 7 stycznia 2012

Witam!

O kurcze.. pół roku mnie tu nie było 0.O

No niestety naprawde nie mam czasu wolnego, a jak juz sie znajdzie to przyznam się bez bicia, że najzwyczajniej zapominam ze posiadam coś takiego jak ta strona ;D

A więc wracając do tematu przewodniego mojego bloga, to od zaczęcia roku szkolnego cały czas robię jakies prace do szkoły lub sie uczę. Szczerze to myślałam, ze w tym roku będzie łatwiej niz w tamtym.. ale jednak myliłam się - jest gorzej. Jest więcej nauki, nauczyciele coraz więcej wymagają i trudno jest nadązyć ze wszystkim. Ale trzeba sobie jakoś radzić. Mam czasem chwile załamania, kiedy zbyt duzo rzeczy się komplikuje, gdy jest duzo do roboty a bardzo mało czasu.. wtedy musze wybierać co robić a co odpuścić. Nie jest to proste.

Jeśli chodzi o lekcje rysunku i malarstwa to tez nie jest za wesoło. Jest okropnie dużo pracy, a brak czasu na wykonanie ich. Resztę na ten temat zatrzymam dla siebie (nie martwcie się, nie grozi mi wyrzucenie ze szkoły :P )

Zauwazam chyba takze u siebie spadek formy, nic nie wychodzi mi tak jak bym tego chcia. Slyszę to takze od paru osób, z kolei inni twierdzą ze to nie prawda, ze wcale gorzej mi nie idzie jednak osobiscie czuje sie zmęczona. Nadal kocham to co robie, kocham sztuke, jednak caly czas musze sie uczyć na zwykłe przedmioty, jestem zabiegana i brak mi czasu na malowanie dla samej siebie, tak dla relaksu.. mam nadzieję, ze niedlugo to się zmieni.

Poza szkolnymi obowiązkami musiałam znaleźć troche czasu na zrobienie prac na zamówienie. Zdjęcia znajdują w galerii.

Z takich ciekawszych rzeczy to w tym roku zaczęłam lekcje fotografii w szkole. Ponizej znajdują się zdjęcia z jedych z zajęć kiedy uczyliśmy się luminografii :)







sobota, 16 lipca 2011

Witam

NIKISZ 2011 !!

Najlepsza impreza w roku ;)
Wcześniej juz pisałam o tym i o tegorocznym temacie więc nie będę się ponownie niepotrzebnie rozpisywać.
W tym roku jak zwykle jako Grupa Artystów Nieprofesjonalnych GROTA wzięliśmy udział w jarmarku (udało mi się nawet sprzedać jeden obraz ;D). Rok temu powstał Madziong a w tym roku stworzyliśmy ..... ROWER!! ogromny drewniany rower wraz z cyklistą ;D Ludzie byli zachwyceni! Wszyscy są ciekawi co zrobimy za rok. Ja osobiście az boję się myśleć co to będzie, bo z roku na rok mamy coraz to ciekawsze i szaleńcze pomysły ;) ;D








Witam

A teraz ciąg dalszy ;)

Pierwsza najwazniejsza rzecz - ukończyłam pierwszy rok w mojej szkole ;D ;)

Druga rzecz - walka o alejkę w Silesia City Center!!

Całkiem niedawno razem z innymi przedstawicielami Świętochłowic rywalizowaliśmy z 3 innymi miastami o nową alejkę,w tym przypadku Świętochłowicką ;D I uwaga...................... MAMY ALEJKĘ!!! mozemy być z siebie dumni ;D ;) A oto pare zdjęć z dnia kiedy byliśmy w SCC jako GAN-GROTA i stworzyliśmy wielkiego pawia a pare dni wcześniej duuzy obraz ;p





Witam

Ostatnio niestety znowu sporo czasu nic nie pisałam ale miałam małe problemy techniczne ze wstawieniem nowego posta.. nie wiem czemu ale już jest dobrze :D chyba.....

Hmm.. od czego dzisiaj zaczniemy ?.. moze od trochę starszych spraw ;)

Mianowicie, 19 kwietnia z okazji zblizających się świąt, wraz z moją klasą przedstawiliśmy widowisko multimedialne. Program łączył ruch sceniczny z ciekaweym tłem muzycznym i obrazem plastycznym jak piszą o tym na stronie naszej szkoły ;) :D Bardzo się cieszymy ze przedstawienie na które mieliśmy tylko praktycznie 3 dni tak dobrze wyszło i podobało się innym :) A oto pare zdjęć.










piątek, 4 marca 2011

Witam

Hmm... co by tu napisać.. wiem, że znowu dłuższy czas mnie nie było ale brak wolnego czasu nie pozwolił się tu pojawić ;) w końcu czego można oczekiwać po szkole plastycznej ;)

Ostatnio nic szczególnego się nie dzieje prócz tego że przeszłam już z metaloplastyki na jubilerstwo. Bardzo mi się tam podoba i nawet zostałam pochwalona za projekty i nazwana jubilerką xD Nie ukrywam że było to miłe uczucie ;)xD Ale to mało ważne :)

Mam kilka nowych prac ale niestety nie mam okazji zrobienia zdjęcia ale jeśli tylko będę je miała to od razu pokażę tutaj.

Powoli szykujemy się na Nikisz-For. Tym razem tematem jest Kuba, jednak jeszcze nie wiemy co będziemy robić :)

W maju jadę z klasą na tygodniowy plener w Pieniny, już nie umiem się doczekać ;)

I to chyba na razie tyle. Pozdrawiam :)

czwartek, 30 grudnia 2010

Witam

Przepraszam, przepraszam, przepraszam i jeszcze raz przepraszam ! Wiem że długo nic nie pisałam ale po prostu nie miałam za dużo czasu lub zwyczajnie zapominałam o tym. Wiem, że niektórzy z niecierpliwością czekali na jakieś nowe prace itp. wiem, przepraszam, możecie mnie za to udusić (chociaż szczerze mówiąc chciałabym jeszcze trochę pożyć xD).

Dzisiaj już się zmobilizowałam tak konkretnie i oto jestem ;)

To może zacznę od najlepszych rzeczy - dostałam wyróżnienie w ogólnopolskim konkursie o którym pisałam już wcześniej pt. "Pudełko zwane wyobraźnią" inspirowane twórczością Czechowicza !!! Baardzo bardzo się cieszę, jest to jak dotychczas moje największe osiągnięcie i mam nadzieje że będzie już tylko lepiej ;)

Ostatnio brałam też udział w kiermaszu świątecznym organizowanym w Domu Kultury "Grota", gdzie wraz z innymi prezentowaliśmy oraz sprzedawali różnego rodzaju ozdoby świąteczne przez nas wykonywane.

Skończyłam już także płaskorzeźbę z metaloplastyki - pandę (z przykrością stwierdzam, że jak na razie zdjęcia nie pokażę, gdyż nie mam pojęcia gdzie się podziało xD Ale kiedy tylko znajdę zgubę od razu umieszczę ją tutaj)

Na rzeźbę aktualnie robię dłoń z gliny (mam nadzieję, że się za szybko nie rozwali)

Od następnego półrocza przechodzę z metaloplastyki na jubilerstwo ;) Mimo że bardzo polubiłam metaloplastykę, to nie umiem się już doczekać robienia tych drobiazgów xD

Co by tu jeszcze... O! może tak z innej beczki na chwile ;) Mój piesek dostał pod choinkę piłeczkę i taką ogroooomną kość wędzoną którą omija szerokim łukiem, gdyż strasznie się jej boi ;) Mam nadzieję, że niedługo zdecyduje się ją zjeść no bo żaden inny z tego pożytek, ani ja jej nie zjem ani nikt inny, ani to ozdóbka.. no nic, po prostu psia kość xD Następnym razem kupimy jej chyba 10 piłeczek i może będzie zadowolona ;)

Jeśli chodzi o najgorszą rzecz jaka mnie spotkała w moim dotychczasowym życiu - MATEMATYKĘ - to muszę się pochwalić, że nawet nieźle mi ostatnio idzie xD Wiem, trudno w to uwierzyć ale jednak :P Z ostatniej poprawy jednego ze sprawdzianów gdzie początkowo miałam.. uwaga.. 5/20 pkt xD poprawiłam na 20/20 ! (z góry przepraszam tych co właśnie z krzeseł pospadali xD Kiedy ja to usłyszałam to myślałam że zawału dostane ) Jednak teraz wyjaśnię dlaczego jakimś cudem tak dobrze to napisałam - stało się to za pomocą Krzysia, który mi pomagał ;) Dziękuję Ci bardzo bardzo jeszcze raz! ;) I co najciekawsze teraz dzięki niemu także na semestr prawdopodobnie będę miała 4 ;)

I to by było na tyle jeśli chodzi o rzeczy niemożliwe które jednak są możliwe ;)

Nie wiem co by jeszcze napisać więc może już więcej dzisiaj pisać nie będą (nie wiadomo czy już ktoś właśnie nie usnął po drugiej stronie monitora, jeśli tak to przepraszam i dobranoc - więcej truć nie będę, przynajmniej dzisiaj :P) Jeśli coś mi się przypomni to o tym napiszę a teraz zapraszam do podziwiania moich nowych prac ;)



Kopia obrazu Pankiewicza ;)

Las , jesień ;)

Czas

Portret Karola - kolegi z klasy ;)

Portret Karoliny - koleżanki z klasy także ;)

Obie prace malowane oczywiście w szkole na rysunku i malarstwie

Więcej nowych prac w galerii :)

Pozdrawiam.


sobota, 9 października 2010

Witam!

 Dzisiaj już wracam do dalszego pisania o bardziej codziennych sprawach ;) 

A więc co się u mnie działo... hmm.. w sumie to dużo, tylko od czego zacząć...

Jeśli chodzi o zajęcia szkolne to jak na razie wszystko idzie dobrze ;) Niestety przepadnie mi aż 15 godzin metaloplastyki z powodu  plenerów itp.  O właśnie, plener! 7 października odbył się jak co roku plener "Sielskie klimaty" w Chorzowskim skansenie. Przez jakieś 3 godziny było tak potwornie zimno że nie szło nawet nałożyć farbek na paletę (a przynajmniej ja miałam z tym problem pomimo, że byłam jedną z najcieplej ubranych osób :D) Później jednak zaczęło się trochę ocieplać i wszystko szło coraz lepiej. Sama pogoda spowodowała, że sporo osób się przeziębiło (o dziwo mnie nic nie złapało z czego się oczywiście cieszę) Ja jak i większość osób malowałam jedną z chatek i mam nawet chętnego na kupno tej pracy (jeśli oczywiście ją odzyskam  i będę mogła z nią zrobić co tylko będę chciała)  Wyniki zostaną ogłoszone... nie mam pojęcia kiedy ale napewno niedługo :D ;)

Na rysunku i malarstwie malowaliśmy  postacie techniką mieszaną, plamą lawowaną (zdjęcia tych prac można zobaczyć w galerii ), a ostatnio martwą naturę, osobno w ciepłych jak i zimnych barwach. Na zadanie domowe, każdy miał stworzyć pracę na konkurs "Pudełko zwane wyobraźnią" na podstawie wierszy Czechowicza (poniżej  zamieszczam zdjęcie pracy), a jako następne zadanie mamy namalować obraz na jeszcze inny konkurs, a więc mam ostatnio co robić ;) 

23 października jadę do stadniny koni (gdzie bywam praktycznie co tydzień) aby trochę pomalować konie z natury itp. Z początku nie miałam takich planów ale z okazji święta Hubertusa jazdy są odwołane i będą różne inne ciekawe rzeczy i dlatego zostałam zaproszona przez instruktora abym sobie zrobiła mały plener (rodzice się wygadali że maluję). Chętnie tam pojadę ;) 

Co by tu jeszcze.... ooo właśnie, od tego miesiąca w soboty chodzę znowu na zajęcia plastyczne do Domu Kultury GROTA gdzie wraz z innymi tworzymy różne rzeczy ;)

Chodzę także wraz z 3 innymi koleżankami na warsztaty z .. uwaga uwaga..  modelingu! Prowadzi je m.in. kolega Tomek, który także interesuję się sztuką(dużo maluje) ;) Robimy tam różne ciekawe rzeczy. Uczymy się podstaw tańca, wizażu, itp, co zakończy się niestety 3  bodajże  pokazami mody... nie wiem jak ja to przeżyje ... ale przynajmniej się nie nudzę. 

Na zakończenie mogę jeszcze powiedzieć, że poniższy obraz został stworzony specjalnie dla mojej przyjaciółki Oli na jej urodziny, które miały miejsce 22 września ;) Jestem także w trakcie tworzenia nowego obrazu na zamówienie, na który w końcu mam trochę czasu :) Także bardzo przepraszam Panią za zwłokę ale mnie praktycznie całymi dniami nie ma w domu, gdyż jestem zazwyczaj do 16 w szkole (trzeba jeszcze do domu dojechać), mam różnego rodzaju warsztaty i zadania na które nie mam zbyt wiele czasu :) 

To chyba na tyle ;) pozdrawiam i zapraszam ponownie ;)


Poniżej wiersz, na podstawie którego zrobiłam pracę na konkurs ;)


J. Czechowicz

Daleko 

 

 wiatraki kołyszą horyzont

chaty pachną stepem

chatom źle

stoją na palcach o zachodzie ślepe

wspinają się jak konie

za chwilę się pogryzą

 

nie step ucichłe morze

rozlewa się wieczór bez szumu

świecące szyby otoczyły kolejowy dworzec

zachód mozolnie żuje gumę

 

ostajcie zdrowo matuś

z wojska napiszę list

na parowozem dym białe kwiaty

gwizd

 

w niedzielę pociąg odjechał

w inną niedzielę przyjdzie

pracują czerwone obłoki pchają się ku słońcu

na stacji dzień jak co dzień tydzień jak tydzień

a szyny

szyny się nigdzie nie kończą

 




środa, 6 października 2010

....

Wiem... przez dłuższy czas nic nie pisałam bo niestety nie miałam czasu.. szkoła... zajęcia dodatkowe.. warsztaty...

Dzisiaj jednak nic nie napisze o nowych wydarzeniach i pracach bo zdarzyło się coś niespodziewanego... 

Zmarła bliska mi osoba... mimo że nie była moją rodziną, to traktowałam ją jak własną... Był to Pan Rysiek.. Bardzo dobry,  miły i ciepły człowiek.. Należał do Grupy Artystów Nieprofesjonalnych. Pan Rysiek niestety nie będzie już mógł spędzać z nami czasu.. Jest mi bardzo smutno i będzie mi Go brakować...

Mimo że już Go nie zobaczę  to zawsze będzie w mojej pamięci...


Msza Święta za ś.p. Ryszarda Olewińskiego zostanie odprawiona w piątek 8 października o godz. 18.00 w kościele pw Św. Augustyna w Świętochłowicach-Lipinach.

poniedziałek, 6 września 2010

Witam

Oto kolejna praca, tym razem wykonana na lekcji rysunku i malarstwa :)  Za tą pracę otrzymaląm ocenę celującą. Trochę się zdziwiłam, że akurat ja wraz z innym kolegą dostałam tę ocenę, bo widziałam kilka innych naprawdę świetnych prac.  :)

PS. Pozdrowienia dla Patryka :D ^^



niedziela, 5 września 2010

Witam

Witam ponownie :)

Dzisiaj także dodaję tylko zdjęcie nowej pracy, którą przygotowałam na lekcje rysunku i malarstwa :) pozdrawiam


Moja Daisy ^^

sobota, 4 września 2010

Witam

Dzisiaj chciałam tylko krótko napisać że zaliczyłam już pierwszą pracę z rysunku. Dostałam 5 :) Pani profesor dała oceny tylko 4 uczniom za najlepsze prace. Wreszcie poczułam że jestem w szkole plastycznej ;) 

Jak na razie to tyle.

a to moja praca :) pozdrawiam



czwartek, 2 września 2010

Witam

W końcu jest znowu o czym trochę popisać ;)

A więc wakacje minęły bardzo szybko, wręcz za szybko. Ale nic nie można poradzić. Jednak nie ma tak źle, kiedy chodzi się do swojej wymarzonej od lat szkoły. Bardzo strasznie się cieszę, że się tu dostałam :) Na rozpoczęciu roku szkolnego było bardzo uroczyście i artystycznie. W końcu jak na plastyk przystało ;) Nawet załapaliśmy się na prelekcję o Wyspiańskim :D

Dzisiaj pierwszy dzień nauki i już 10 godzin lekcyjnych. Na pierwszych pięciu była metaloplastyka na której trochę się nudziliśmy, ponieważ dzisiaj omawialiśmy zasady BHP itp. Rozmawialiśmy z profesorami o różnych sprawach, a także wspominali oni wcześniejsze klasy i jak to kiedyś było ;) później poszliśmy załatwić sobie kluczyki do szafek szkolnych, które miałam przyjemność odkryć , kiedy błądząc, przypadkowo znalazłam podczas egzaminów wstępnych ;) :D Po kolei każdy losował sobie swój kluczyk, i jak przystało na moje szczęście wylosowałam numer 13. Wszyscy mieli zadbane klucze jak i szafki, a ja sobie wylosowałam nawiedzony, podrapany, popękany, lekko zardzewiały i powyginany klucz, a szafka ma lekko wgniecione drzwiczki, co sprawia że się trochę wyróżnia :D ale ogólnie nie ma źle ;) Później miałam polski, dwie matematyki i rzeźbę, z której mam tydzień na zrobienie 15 szkiców. 

Jeśli chodzi o moją klasę, to muszę przyznać że jest fajna i ciekawa ;) (przynajmniej na razie :D )Jeszcze się do końca nie znamy ale jest coraz lepiej ;) Na spotkaniu klasowym była połowa klasy. Wszyscy są sympatyczni i oryginalny, ciągle się z czegoś śmiejemy. Zobaczymy jak będzie dalej ;) 

Jak na razie to byłoby na tyle ;) Co jakiś czas będę zdawać relacje z w miarę ciekawych rzeczy ;) Mam nadzieję, że nie jestem zbyt nudna ;) 

Byłabym zapomniała! Chciałam jeszcze raz podziękować Krzysiowi i Pawłowi za bardzo pomysłowy i oryginalny prezent na dobry początek szkolnej nauki :D Bardzo smaczne :D (dla wtajemniczonych) Chociaż żeby ktoś nie pomyślał nie wiem co, to mogę powiedzieć że dostałam piękną małą tytę z bardzo dobrą karmą dla psa :D Tego jak narazie tłumaczyć nie będę bo nie mam teraz na to tyle czasu :)

Na koniec dodam jeszcze moje ostatnie dzieło ;)



środa, 25 sierpnia 2010

Witam

Witam ponownie! :)

Właśnie mam okazję ogłosić, że kolejny obraz został stworzony ;) Kupujący zadowolny więc i ja zadowolona (chociaż zawsze mogło być lepiej ;P) Jeszcze tylko 3 zamówinia i prace do szkoły (troche tego jest ale się wyrobie xD) 

30 sierpnia tego roku(poniedziałek) odbędzie się podsumowanie projektu "Extremalni wizjonerzy". Będzie wystawa prac, pokazy oraz oczywiście.. poczęstunek! ;) Dzień zapowiada się bardzo dobrze i przyjemnie. Początkowo o godzinie 14 mam spotkanie z moją nową artystyczną klasą ^^ później muszę się wyrobić na wystawę. Z niecierpliwością czekam na ten dzień. Z drugiej strony jednak go nie chcę, bo to oznacza praktycznie koniec tych pięknych i jakże aktywnych wakacji.. ;)

To tyle ;) serdecznie pozdrawiam i zapraszam do galerii gdzie czeka kilka nowych prac ^^


Zdjęcie nie najlepszej jakości, nie oddaje prawdziwego efektu obrazu, który w rzeczywistości wygląda wiele lepiej  ;) ale byle że jest prawda ? ;)



piątek, 20 sierpnia 2010

Witam

Wiem, że dawno nie pisałam ale w sumie nie było o czym. Naszczęście troche mnie olśniło więc coś napisze ;)  

Niedawno wraz  z przyjaciółką zapisałam się na jazdę konną i wykupiłyśmy sobie karnety. Miałam już pierwszą jazdę i jechałam na koniu imieniem Troja. Co chwile mnie zaczepiała  i gapiła się na mnie. Kiedy ją trzymałam i pilnowałam, żeby nie uciekła, otarła się o mnie swoją ogromną głową, śliniąc mi całą bluzę ;) Planuję wybrać się tam na mały plener alby zrobić wakacyjną pracę do szkoły (oby tylko koń jej nie zaślinił.. chociaż.. może stworze nowy styl..  :D) 

Ostatnio udało mi się sprzedać jeden z obrazów za co bardzo dziękuję :) Mam także cztery inne zamówienia więc mam troszkę pracy. 

Trochę będzie mi brakowało wakacji ale z niecierpliwością czekam na początek roku szkolnego, będę w końcu w swoim żywiole (mając na myśli zajęcia plastyczne oczywiście, wszystkie inne są dla mnie sennym koszmarem, który niestety codziennie się powtarza) 

Dzisiaj może nie piszę zbyt wiele ale jak tylko będę miała wene do pisania to postaram się coś napisać. Może to być jeszcze dzisiaj, jutro, za tydzień.. lub dopiero za rok (oczywiście żartuję z tym ostatnim) ;)  Zamieszczam także zdjęcie mojej nowej pracy, mam nadzieję, że się podoba :)

Serdecznie pozdrawiam i zapraszam chętnych do skontaktowania się ze mną :)




piątek, 23 lipca 2010

Art Naif Festiwal

18.07.2010.  - jeden idealny dzień w roku, kiedy można całkowicie poświęcić się sztuce, spotkać się z fajnymi ludźmi i przebywać w miłym towarzystwie śmiejąc się i angażując we wspólną pracę:

Jest do dzień oczekiwany przez wielu artystów. Polskich jak i zagranicznych. A przede wszystkim przeze mnie ;) Uwielbiam ten dzień.
Razem z resztą Grupy Artystów Nieprofesjonalnych bierzemy udzial w Festiwalu Sztuki Naiwnej już 3 rok z rzędu, czyli od samego początku. Każdego roku podany jest inny temat przewodni wystawy, dzięki czemu można się wykazać i troche pofantazjować.  W tym roku tematem była Mongolia. Podczas wystawy wraz z innymi z GAN-GROTY malowaliśmy 3,5 metrowego Mongoła (zwanego inaczej "MADZIONG")  rzeźbę, stworzoną przez  Pana Piotrka. Pomysł był bardzo udany i oryginalny ;) Ludzie byli pod wrażeniem.
Bawiliśmy się świetnie! Początkowo umilał nam czas Paweł grając na gitarze, jednak później niestety został zagłuszony przez inną orkiestrę. (Paweł - i tak byłeś lepszy :P) Niedługo po tym z braku innych pomysłów Paweł rozpoczął próby chodzenia na szczudłach, co początkowo niezbyt mu wychodziło ale później szło mu całkiem całkiem, choć męczył się chyba przez 2 godziny (wybacz Paweł za tą informację - mały rewanżyk za "marną eskortę":P ) Tak więc mijał nam czas. Śmialiśmy się, malowaliśmy i jedliśmy wszystko co tylko się dało (np. ciasteczka korzenne z kauflandu za 1,29 zł :P) Mimo chwilowego deszczu wszystko szło pomyślnie. Nawet nie przejmowaliśmy się tym deszczem, w sumie to lepsze to niż siedzenie pół dnia na 35 stopniowym upale.
Podczas transportowania Madzionga do Szybu Willsona było dość ... ekstremalnie ;) Szliśmy jakiś czas przez główną ulicę robiąc różnego rodzaju uniki np. omijając dziury oraz drzewa. Trudno przepchać przez nie 3,5 metrową rzeźbę, wychodząc z tego bez szfanku (mówiąc oczywiście o rzeźbie) Przez cały ten czas towrzyszyły nam zdziwione i rozbawione twarze. Każdy kto przechodził obok wyciągał aparat i szybko robił zdjęcia. Na szczęście nie spowodowaliśmy żadnego wypadku. W końcu dotarliśmy do Szybu Willsona i pomimo lekkich zachwiań Madzionga w kolanach, doszliśmy z nim w całości (o dziwo) ;)
Później wraz z Krzysiem zostaliśmy jeszcze troche na wystawie w Szybie Willsona i po obejrzeniu obrazów wróciliśmy na rynek gdzie reszta grupy pakowała już resztę rzeczy, dzięki czemu ominęło nas sprzątanie :D Oczywiście jeszcze pomogliśmy w kilku ostatnich rzeczach do spakowania. Tak więc gotowi do odjazdu, wyruszyliśmy w podróż do domu i wygodnych łóżek.
 


Pozdrawiam. 


wtorek, 13 lipca 2010

Witam

Witam na moim jakże artystycznym blogu ;)

Na początku może opowiem jeszcze troszkę o mnie. A więc (wiem, wiem, nie zaczyna się zdania od "a więc", ale tym razem można przymknąć na to oko ze względu na brak innego pomysłu jakby zacząć te zdanie) Moja historia z malowaniem rozpoczęła się dość wcześnie, zaledwie od kiedy  potrafiłam utrzymać ołówek lub kredkę w ręce ;) Zawsze gdy gdzieś jeździliśmy  z rodzicami i siostrą, nie ruszałam się bez kartki i ołówka. Miałam mnóstwo innych zainteresowań począwszy od koni i  psów, przez chomiki, aktorstwo aż po malarstwo które zostało do dziś. Do teraz także interesuję się psami. Mówiąc już o takich podstawowych i może trochę nudnych rzeczach, mogę jeszcze powiedzieć, że tak jak nigdy nie lubiłam czytać książek (w związku z tym żadnej nie przeczytałam), to tak mnie ostatnio olśniło, że naprawdę zaczęłam to lubić. Zawdzięczam to mojemu koledze Dawidowi, który od kiedy tylko się poznaliśmy w klasie, siedział i cały czas coś czytał (nie jest oczywiście takim aniołkiem jakim może się wydawać). On polecił mi chyba pierwszą książkę, którą przeczytałam od początku do końca pt."Poczwarka". Dawid - Dziękuję ! Nareszcie patrzę na ksiązki jako coś przyjemnego a nie jako młodzieńczy koszmar ;)

Z roku na rok coraz bardziej zaczynałam się tak na poważnie interesować malarstwem. Początkowo uczyła mnie mama, że motylek nie może być większy od drzewka jak to zwykle malowałam. W późniejszym czasie rodzice zaczęli zamawiać mi książki o nauce rysowania. Przez dłuższy czas wzorowałam się na takich książkach. Pod koniec 6 klasy podstawówki, moja wychowawczyni Pani Aleksandra Kalmus, doradziła mi, abym spróbowała dostać się do szkoły plastycznej do Katowic. Umówiła mnie także na konsultacje z jej koleżanką pracującą w tej szkole, która powiedziała mi nad czym muszę jeszcze popracować i co powinnam poćwiczyć. Pani Kalmus była pierwszą osobą wskazującą mi drogę w kierunku malarstwa, i to jej zawdzięczam to, że teraz mogę tutaj siedzieć i o tym pisać (zaraz po moich rodzicach, którzy wspierali mnie od samego początku). Posłuchałam rady wychowawczyni i z przyjemnością wzięłam udział w egzaminach wstępnych do szkoły plastycznej. Niestety.. Nie udało się. Zabrakło mi 2 pkt. Nie poddałam się, zdecydowałam się walczyć i dążyć w życiu do tego co naprawdę kocham. Postanowiłam przystąpić do egzaminów za 3 lata do liceum. Cały ten czas poświęciłam na dalszym kształceniu się. Jednym z przełomów było zapisanie się na kółko plastyczne do Domu Kultury "Grota" w Lipinach, gdzie poznałam Panią Reginę Banik oraz jej męża Pana Piotrka. Im zawdzięczam dalsze sukcesy. Pozwolili mi się rozwinąć bardziej niż kiedykolwiek. Po krótkim czasie, kiedy zaczęli zabierać mnie na różnego rodzaju wystawy (co robimy do dzisiaj), znalazłam się wśród Grupy Artystów Nieprofesjonalnych "GAN-GROTA", gdzie poznałam wielu wspaniałych ludzi. Naszym największym osiągnięciem jest udział w Festiwalach Sztuki Naiwnej "Nikisz-For", w tym roku po raz trzeci.

W końcu nadszedł czas egzaminów. Pełen stres i napięcie. Pełna improwizacja na rozmowie o wybranym artyście lub wybranej dziedzinie sztuki, gdyż kompletnie zapomniałam co mam mówić ;) Ale poszło mi lepiej niż przypuszczałam ! Dostałam 6/6 pkt. Ogólnie to jestem zadowolona z wyników, bo poszło mi lepiej niż myślałam. A co najważniejsze DOSTAŁAM SIĘ do liceum plastycznego. Jestem przeszczęśliwa! Spełniło się moje marzenie. 


Na koniec chciałam podziękować kilku osobom, dzięki którym moje marzenie się spełniło i dzięki którym wiem, że nie jestem sama...

  • Dziękuję Państwu Reginie i Piotrkowi Banik - dzięki Wam wiem, że podążam w dobrym kierunku. Pokazaliście mi, co jest w życiu najważniejsze. 
  • Dziękuję Pani Aleksandrze Kalmus - dzięki której poważniej zaczęłam myśleć o tym co naprawdę chcę w życiu robić i która wskazała mi drogę ku temu.
  • Dziękuję Całej rodzinie Państwa Banik- Pani Reginie, Panu Piotrkowi oraz ich synom - Krzysiowi i Pawłowi - którzy zawsze mnie wspierają i są dla mnie jak druga rodzina.  Wiem, że zawsze mogę liczyć na waszą pomoc, tak jak wy na moją.
  • Bardzo dziękuję moim rodzicom, którzy umożliwili mi dalszy rozwój, którzy cały czas mnie wspierali i wspierać będą Dziękuję, że mogę na Was liczyć
  • Dziękuję mojej siostrze, z którą mimo że się kłócę jak każde rodzeństwo, wspiera mnie 
  • Dziękuję Dawidowi za olśnienie mnie i pokazanie, że książki nie gryzą, i mogą umilić czas
  • Dziękuję Mojej przyjaciółce Oli, która zawsze była ze mną i z którą zawsze mogę porozmawiać 

Bardzo wszystkim dziękuję za wszystko co dla mnie zrobiliście :)

Gorąco pozdrawiam i mam nadzieję, że nie zanudziłam nikogo. Jeśli tak to obiecuję, że to się więcej nie powtórzy (mam taką nadzieję).